Na końcu artykułu zamieszczam link do krótkiego filmiku na youtubie, mojego autorstwa.
Gdy tylko zaparkujemy i wysiądziemy z samochodu poczujemy słodkawy zapach wydobywający się ze starej cukrowni, w środku muzeum czeka na nas przewodnik, który oprowadza nas o opowiada historię maszyn i całego procesu przetwarzania trzciny cukrowej.
Mini pole trzciny cukrowej, obok maszyny które zbierają trzcinę |
W trakcie wycieczki jest wiele okazji do spróbowania cukru w wielu jego formach, np. świeżo ściętego cukru, lepkiej melasy, różnych form skrystalizowanego cukru.
Natknęliśmy się również na mini limonki |
Wycieczki odbywają się codziennie o określonych godzinach: 9:30, 11:00, 12:30 i 14:00. Wstęp do najtańszych nie należy, jednak ceny wszędzie są podobne, za osobę dorosłą zapłacimy $22, za dziecko $12, dzieci poniżej 5 lat mają wstęp wolny.
Mini muzeum od środka z miniaturowymi maszynami |
Trzcina cukrowa świeżo wyciśnięta |
Płynny cukier, świeżo wyciśnięty - Yummmm |
Sosy i dżemy/konfitury |
W naszej okolicy, wręcz królują pola trzcin cukrowych, gdziekolwiek by nie pojechać są one wszędzie, poza miastem, w środku miasta, przejeżdżając z jednej dzielnicy do drugiej musimy minąć pola trzcin cukrowych, w Mackay jest również cukrownia z której wydobywa się słodki zapach.
Dziko rosnące mango |
Obok muzeum w Sarinie natknęliśmy się na dziko rosnące mango, jedne były bardziej dojrzałe inne mniej, wiele już pospadało, tylko brać, umyć i zjadać :-)
Oto obiecany link do filmiku.
Widać na nim jak nasza pani przewodnik pokazuje proces wyciskania płynnego cukru z trzciny cukrowej. Mieliśmy również okazję spróbowania tego soku.
Mam nadzieję, że wycieczka do Sariny Wam się podobała, polecam każdemu kto będzie e tej okolicy, na prawdę warto tam zajrzeć.